Dzisiejszego ranka o godzinie 8:00 byłem już na nogach. Po tych kilku dosyć przyjemnie spędzonych dniach (plaże, rejs łodzią, trekking po Parku Narodowym oraz eksploracja wyspy na skuterze) przyszedł czas na zmianę otoczenia. Mimo że planowałem po Cat Ba udać się od razu do Hue po przeczytaniu sporej ilości opinii o Ninh Binh postanowiłem, że właśnie tam spędzę od jednego do trzech dni w zależności czy uda mi się zorganizować wyjazd do znajdującego się w pobliżu Parku Narodowego (oczywiście trekking). Jak wspomniałem wcześniej, już wczorajszego dnia zakupiłem bilet do tego miasta. Punkt 9:00 pod moim hotelem pojawił się mój pierwszy dzisiejszy środek transportu, przejazd do przystani oddalonej o jakieś 20 km od miasta Cat Ba zajął nam 35 minut. Gdy dojechaliśmy na miejsce było trzeba jeszcze tylko poczekać do godziny 10:15 i można było wsiąść na łódź. Po dotarciu na stały ląd czekała mnie kolejna przesiadka, tym razem do autobusu jadącego do centrum Haiphong gdzie czekał na mnie następny autobus udający się już bezpośrednio do Ninh Binh. Muszę przyznać, że podczas tych wszystkich przesiadek zawsze w pojeździe znajdowała się osoba, która pokierowała mnie do kolejnego środka transportu, tak więc nie było żadnego szukania, biegania i denerwowania się że nie zdążę na czas. Podróż, która miała trwać łącznie około czterech i pół godziny zajęła nam 5 i pół. Od razu po dojechaniu do miasta Ninh Binh i wyjściu z autobusu zostałem otoczony przez kilka osób proponujących noclegi. Spokojnie przeanalizowałem wszystkie oferty (nie miałem żadnych rezerwacji na dzisiejszą noc) i postanowiłem skorzystać z jednej z propozycji. 6$ za pokój (bez klimatyzacji, ale za to z wiatrakiem), TV (którego i tak nie będę oglądał), łazienka oraz darmowe podwiezienie na miejsce. Po zakwaterowaniu i zjedzeniu dobrego obiadu w hotelowej restauracji (wietnamskie rolady owinięte w papier ryżowy) udałem się na miasto, aby trochę się rozeznać (restauracje, bankomaty, ceny wypożyczeń skuterów, ceny biletów autobusowych). Niestety okazało się, że do Hue z Ninh Binh nie kursują żadne tanie autobusy bezpośrednie, dlatego tez byłem „zmuszony” zakupić bilet na Open tour Bus w moim hotelu 250000 VND za autobus sypialny (11 godzin jazdy) na jutrzejszy wieczór. Zarezerwowałem sobie także na jutro ma godzinę 8 rano skuter wraz z kierowcą za 5$. Wykończony dzisiejszym dniem udałem się na zasłużony odpoczynek.