Dzisiejszego dnia postanowiłem się porządnie wyspać a po pobudce zwiedzić stare miasto w Dali. Gdy zegarek pokazał godzinę 10 było trzeba się zwlec z łóżka, hostel w którym byłem zakwaterowany znajdował się dosłownie kilkaset metrów od zachodnich murów miasta. Dzięki czemu dotarcie do niego nie zajęło mi zbyt dużo czasu. Oprócz przechadzania się uliczkami postanowiłem także zakupić jakąś dokładniejszą mapę gór Cang Shan, w które zamierzałem się wybrać następnego dnia. Większość starego miasta zrobiła na mnie średnie wrażenie, prawdopodobnie przez zbyt dużą liczbę sklepów z pamiątkami znajdującymi się dosłownie w każdym miejscu. Co prawda Dali zdecydowanie bardziej mi się podobało niż Kunming, w którym spędziłem kilka poprzednich dni, ale szczerze mówiąc nie powaliło mnie na kolana. Po około jednej godzinie chodzenia po mieście trochę zgłodniałem. Postanowiłem odwiedzić ponownie restaurację, w której byliśmy wczoraj wspólnie z poznanymi Polakami. Jedzenie było bardzo dobre, tym razem w stylu europejskim. Taka odmiana dobrze mi zrobiła, ponieważ Chińskie jedzenie zaczyna mnie powoli męczyć. Gdy już się najadłem i spojrzałem na zegarek była dopiero 13:30, nie miałem zamiaru wracać jeszcze do hostelu. Co prawda do zwiedzenia pozostała mi główna atrakcja miasta, czyli trzy pagody ale w związku z dosyć wysoką ceną biletu cały czas się zastanawiałem czy się tam udać. Postanowiłem, że dojdę do bramy wejściowej, zobaczę jak to wygląda z daleka i najwyżej tam zdecyduję, co dalej robić. Po dotarciu do kas i zobaczeniu tego, co się kryje za murami zdecydowałem się jednak na wydanie 121Y i wejściu do środka. Nazwa kompleksu „Trzy Pagody” jest dosyć myląca w rzeczywistości są one tylko jedną z wielu rzeczy, które można tutaj zobaczyć. Oczywiście same Pagody mimo braku możliwości wejścia do nich robią piorunujące wrażenie. Przechadzając się dalej w kierunku zbocza góry, na której w większości znajduje się cały kompleks, moim oczom ukazywały się coraz to wspanialsze świątynie. Ich ilość przyprawiała o ból głowy. Co prawda większość z nich została wybudowana prawdopodobnie niedawno, to sposób w jaki to zrobiono wzorując się na starszych obiektach tego typu robi wrażenie. Nie będę się za bardzo rozpisywał, ponieważ zamieszczę dosyć sporo zdjęć z tego miejsca, które najlepiej zobrazują to co widziałem. Zwiedzając cały kompleks trzech pagód zeszło mi się około dwie godziny, po których postanowiłem wrócić do hostelu. Jutro czekało mnie całodniowe chodzenie po górach (oby tylko pogoda dopisała).