Pierwszy pełny dzień w Luoyang miał upłynąć na zwiedzaniu największej atrakcji w okolicy, a mianowicie grot Longmen. Wczorajszego dnia udało mi się namówić poznanego Chińczyka, aby zmienił plany i już jutro wybrał się do jaskiń razem ze mną. Wstaliśmy o godzinie ósmej rano i już trzydzieści minut później byliśmy w drodze. Przyznam się szczerze, że był to mój pierwszy raz od mojego przylotu do Chin, kiedy nie miałem zaplanowanego dokładnego dnia zwiedzenia (jechałem w ciemno). Ale od czego ma się towarzyszy podróży i to tego z kraju, w którym się znajduję. Po około 40 minutach udało się dotrzeć do pętli autobusowej, z której już tylko kilkaset metrów dzieliło nas od kas biletowych. Bilety zakupione po 120Y (nie będę już poruszał kwestii cen) i mogliśmy wejść na teren atrakcji wpisanej na listę światowego dziedzictwo UNESCO. Cały kompleks składa się z dwóch części, pierwsza znajduje się po zachodniej stronie rzeki a druga po zachodniej. Porównując rzeźby z Longmen z tymi z Yungang ma się wrażenie, że mimo iż są mniejsze to są wykonane z większą szczegółowością. Na pewno na wielką uwagę zasługują te groty z największymi posągami, robią naprawdę niesamowite wrażenie. Nie będę się za bardzo rozpisywał w tym miejscu postaram się zamieścić więcej zdjęć abyście sami mogli ocenić to miejsce. Po wyjściu z kompleksu grot Longmen udaliśmy się na zasłużony obiad, w restauracji zamawiając jedzenie wreszcie byłem w stu procentach pewny, co dostanę (dzięki mojemu towarzyszowi). Dodam tylko, że dzięki niemu miałem także darmowego przewodnika po grotach. Do wiedzy, którą posiadał (zagorzały buddysta) dodawał jeszcze to, co usłyszał w czasie naszego zwiedzania od pilotów innych wycieczek. Po pysznym jedzeniu, które kosztowało tylko 10Y, wspomnę jeszcze że śniadanie też było dosyć sycące i jeszcze tańsze 2Y na osobę (około 1 zł). Tak tanio też można jeść. Następnym punktem do zwiedzania była świątynia Guanin, w której podobno leży głowa legendarnego generała Guan Yu z okresu trzech królestw. W tym miejscu także sporo się dowiedziałem od mojego przewodnika o historii Chin. Około godziny 16 zaczęliśmy się zbierać i po około pół godzinie dotarliśmy do hostelu. Wieczorem postanowiłem jeszcze tylko wybrać się coś przekąsić i zrobić małe zakupy a potem wrócić do hostelu.